Na początku chciałbym uporządkować słownictwo w poniższym opracowaniu dotyczące nazewnictwa. Piwo zawsze z definicji jest napojem alkoholowym, czyli nie istnieje piwo bezalkoholowe, tak jak nie ma szampana bezalkoholowego (szampan to musujący napój alkoholowy produkowany w Szampanii) ani kiełbasy bezmięsnej. W prawodawstwie polskim istnieje sformułowanie: ”piwo bezalkoholowe, gdzie zawartość alkoholu nie przekracza 0,5%”, czyli jednak jest to piwo alkoholowe. Ostatnio niektóre firmy piwowarskie wprowadziły napoje o smaku piwa gdzie składnikami są: chmiel, woda, słód ale nie ma alkoholu nazywane popularnie „zerówkami”. Ja używałbym ogólnej nazwy: napoje bezalkoholowe o smaku piwa. Ostatnio niektóre kompanie piwowarskie wprowadziły napoje o smaku piwa, nazywane „NoLo”, czyli połączenie słów: no alcohol, low alcohol, czyli brak alkoholu lub jego niska zawartość. Chodzi tu więc o spożywanie takich napojów, w których zwartość alkoholu została w znaczący sposób obniżona lub nie ma jej wcale (czyli tzw.”zerówki”).
Nie ma zachowań człowieka, które są całkowicie bezpieczne , nawet pozornie korzystne dla niego zachowania np. uprawianie sportu (jeździectwo, biegi, narciarstwo, jazda rowerem itp.) czasami kończą się wypadkami, przetrenowaniem. Każde działanie, które podejmuje człowiek niesie takie konsekwencje. Picie napojów alkoholowych przez ludzi nie jest tutaj wyjątkiem.
Nie istnieje bezpieczny modelu picia alkoholu. Każde picie napojów alkoholowych jest obciążone ryzykiem. Może to być picie o niskim poziomie ryzyka, picie ryzykowne, picie o wysokim poziomie ryzyka, picie szkodliwe i uzależnienie od alkoholu. Szczególnie niebezpiecznym napojem alkoholowym dla młodych ludzi jest typowe piwo. Bo nie czuć w nim alkoholu, ma walory smakowe (w przeciwieństwie do np. wódki) i bardzo często młodzi ludzie nie kojarzą piwa z alkoholem. A alkohol w piwie jest taki sam jak w wódce czy winie, tylko w innym stężeniu ( pięć dużych piw to 250 ml wódki).
Z powodów wyżej wymienionych, koncerny produkujące napoje alkoholowe – w tym firmy piwowarskie – miały zawsze duży problem wizerunkowy. Ich produkt powodował nieuleczalną chorobę, był przyczyną wielu tragedii ludzkich ( w tym rodzinnych). Wydawano olbrzymie pieniądze aby wprowadzić dla ludzi uzależnionych model tzw. picia kontrolowanego , co nie było skuteczne.
Dlatego dla branży producentów piwa, wyprodukowanie i promocja napojów bezalkoholowych o smaku piwa i NoLo jest „strzałem w dziesiątkę”.
Po pierwsze: zdejmuje z nich znaczną część odium firm przyczyniających się do problemów, nieszczęść i chorób ludzi.
Po drugie: jest to propozycja skierowana do grupy 5 milionów Polaków, którzy nie piją alkoholu, a napój o smaku piwa 0% i NoLo jest dla nich ciekawa alternatywą, co za tym idzie z ekonomicznego punktu widzenia firmy piwowarskie promując te napoje, nie tracą a zarabiają. W 2017 r. segment lagerów bezalkoholowych osiągnął 73-procentową dynamikę wzrostu – informuje jeden z kierowników firmy piwowarskiej. Szacunki pokazują, że trwający rok będzie jeszcze lepszy, z dynamiką wzrostu przekraczającą 100 procent.
Po trzecie – co może wydawać się dla niektórych osób szokujące: koncerny piwne wpisują się w promowanie zdrowego stylu życia. Obecnie bardzo wiele ludzi dorosłych, rozsądnych, chcąc uniknąć chorób i dysfunkcji, bardzo dbają o swoją dietę, starają się dokonywać racjonalnych wyborów dotyczących ich zdrowia fizycznego i psychicznego – nie obciążonych ryzykiem – dlatego napój zero o smaku piwa im to zapewnia, jednocześnie nie rezygnują z pewnego modelu zachowań społecznych związanych ze spożywaniem piwa alkoholowego.
Po czwarte: satysfakcja pracowników firm piwowarskich, z uczestnictwa w pozytywnym dla innych ludzi przedsięwzięciu, przynoszącym wiele korzyści.
A co z tego mają konsumenci napojów o smaku piwa bez alkoholu i NoLo?
Coraz więcej – młodych, świadomych tego co chcą – ludzi sięga po produkty bezalkoholowe. Pracownicy browarów zauważyli, że Polacy przestają pić albo chcą pić umiarkowanie. Wolą zdrowy styl życia bez alkoholu. Szukają coraz większej różnorodności i produktów dopasowanych do bardziej aktywnego stylu życia. Ten trend jest szczególnie widoczny w młodym pokoleniu, dlatego produkcja napojów o smaku piwa bez alkoholu to odpowiedź na zmieniające się potrzeby konsumentów. Spożywanie tych bezpiecznych dla zdrowia napojów zaspokaja ich potrzeby związane ze zdrowym stylem życia, to już nie tylko ekologiczna żywność, woda mineralna, soki owocowe i warzywne, ale co początkowo bardzo kontrowersyjne „zerówki”. Piwo alkoholowe kojarzone jest z niezdrową dietą i tłustymi przekąskami. W tradycyjnym piwie, napoju przygotowywanym na bazie roślinnych składników, najbardziej niezdrowy jest alkohol, którego wpływ na organizm jest doskonale znany. Jednak w wypadku napoju o smaku piwa bez alkoholu ten element nie występuje i nie musi być brany pod uwagę.
Do tej pory ludzie uprawiający sport, czy kwalifikowaną turystykę unikali picia piwa alkoholowego czy innych napojów alkoholowych, zresztą skojarzenia alkoholu i sportu nie były korzystne. I oto, to się zmienia dzięki nowemu produktowi firm piwowarskich.
Kierowcy pojazdów mechanicznych już nie muszą się bać absolutnie nierozsądnej i ryzykownej jazdy pod wpływem alkoholu. Miejmy nadzieję, że spadnie liczba prowadzących pojazdy pod wpływem alkoholu a co za tym idzie, prawdopodobnie spadnie liczba wypadków drogowych ( nie tylko spowodowanych przez nietrzeźwych kierowców ale i rowerzystów i pieszych).
W przypadku wielu schorzeń nie można w ogóle spożywać alkoholu, teraz w niektórych przypadkach, za zgodą lekarza można spożywać napoje o smaku piwa bez alkoholu. Miejmy nadzieję, że zmniejszy się też problem FAS, (ang. fetal alcohol syndrome, AZP) – zespół chorobowy, który jest skutkiem działania alkoholu na płód w okresie prenatalnym. Oczywiście przy piciu napojów bezalkoholowych znika strach przed uzależnieniem i stratami wynikającymi z używania alkoholu.
Zjawisku wzrostu zainteresowania piwami bezalkoholowymi, przedstawiciele branży upatrują w zmianach kulturowych, w tym, że picie alkoholu przestaje być po prostu modne. Nie jest fit. Obecnie bycie fit to nie tylko dbanie o kondycję fizyczną ale i o psychiczną. Troska o odpowiednią ilość snu, konstruktywne obniżenie poziomu stresu, zdrowa żywność i ograniczenie używek (w tym alkoholu) Oczywiście te zyski dotyczą ludzi świadomych i rozsądnych a nie tych którzy oczekują działania alkoholu. W konsekwencji poprawia się również nasza praca, nie jesteśmy zmęczeni, skacowani. Relacje międzyludzkie ( rodzina, praca, koledzy, przyjaciele) są konstruktywne, prawdziwe nie oparte na używaniu alkoholu, który dla niektórych ludzi ułatwia kontakty towarzyskie (oczywiście nie jest to prawdą). Można sobie wyobrazić mniejszą liczbę kłótni, sprzeczek, awantur, czasami przemocy w tych relacjach.
Pytanie czy te wszystkie pozytywne zmiany, wymienione powyżej nastąpią i świat stanie się lepszy, bezpieczny, bez wypadków, chorób, problemów, przemocy ? Odpowiedź brzmi: nie. Te wszystkie korzyści dla konsumentów napojów bezalkoholowych o smaku piwa (NAB) i NoLo, dotyczą przede wszystkim ludzi: dorosłych, zdrowych, rozsądnych – świadomie podejmujących wolne decyzje a nie pod wpływem nacisku grupy rówieśniczej, trendów, mody itp. Ale każdy człowiek, który będzie żył zdrowiej, lepiej, bezpieczniej to jest prawdziwy zysk dla społeczeństwa (rodziny, środowiska w pracy, znajomych). Każda zmiana zmniejszająca straty spowodowane nadużywaniem alkoholu to olbrzymi sukces, warty wielkiej satysfakcji tych wszystkich, którzy się do tego przyczyniają. Bo każdy człowiek jest ważny.
Chciałbym jeszcze przestrzec tych, którzy by chcieli takimi napojami bezalkoholowymi o smaku piwa czy NoLo częstować swoje dzieci czy inne osoby niepełnoletnie (pamiętajmy, że niektóre NoLo zawierają jednak alkohol). Jest to bardzo niepedagogiczne i ryzykownezachowanie. Jest to modelowanie nieprawidłowych postaw dzieci i przygotowanie ich do przyszłej konsumpcji napojów alkoholowych, poprzez podawania dzieciom „zerówek” o smaku prawdziwego piwa, w butelce , która dokładnie wygląda identycznie jak od klasycznego piwa. Drugim przypadkiem unikania napoju bez alkoholu o smaku piwa i NoLosą osoby będące w procesie terapii uzależnień. Dla tych osób napoje te mogą być swoistym „zapalnikiem” powodującym nawrót choroby alkoholowej.
Reasumując pomysł produkcji i sprzedaży napojów bezalkoholowych o smaku piwa oraz NoLo, może uruchomić na większą skalę zmianę modelu spożycia napojów alkoholowych (jego zmniejszenia) co byłoby z korzyścią i dla producenta i dla konsumenta
W Polsce napoje te stanowią już 6,5 % wartości całego rynku piwowarskiego i 12 % unijnej produkcji. Wartość polskiego rynku tych napoi przekroczyła 1,3 mld złotych co sytuuje Polskę w czołówce wytwórców „zerówek”. Zauważalna jest zmiana modelu konsumpcji piwa, spada zapotrzebowanie na piwa mocne ok. 6% alkoholu wzrasta zapotrzebowanie na piwa słabe i „zerówki”. Zmiany w spożyciu alkoholu w Polsce znakomicie opisuje raport :”Alkohol w Polsce, zwrot w modelach konsumpcji pod wpływem zmian społecznych 2020-2021, edycja 2023 r, pod red. prof. Andrzeja M.Fala.
Ten wpis ma zero komentarzy